Cisza nie jest pustką — to przestrzeń, w której w końcu słyszysz siebie

Proza Miłości. Rozdział 14. 

Są chwile, gdy cisza potrafi być ostrzejsza niż krzyk, cięższa niż słowo i delikatniejsza niż dotyk. Wtedy staje się nauczycielką — czasem łagodną, czasem brutalną. To w niej można się pogubić… i to w niej można się znaleźć.


Cisza, cisza, cisza... !!!
Dla niektórych wybawienie, a dla którychś hałas nie do zapisania... cisza po burzy — myśli burzy, a przed burzą cisza w przedbiegu, skrada się, starając niezauważenie wtargnąć akurat w to nasze życiowe wydarzenie.
Czasami cisza śmieszy, innymi dniami za rozterkami się chowa, bo czuje, że jest niegotowa.
Plecie wtedy swoje wywody, na które nikt nie jest gotowy.
Ona nie potrzebuje wody, aby płynąć...
Nie potrzebuje oklasku, aby być...
Cisza potrzebuje wyciszenia, wtedy skrada się po wyważonego kamienia...

Mądrością karmieni, zdobywamy doświadczenia, uświadczając zniewolenia, szukamy swojego kamienia, odpędzamy samotność, tracimy siebie, oni nas znajdują, się zakochują, a my lecimy z zawrotną prędkością i czekamy... czy się doczekamy, czy na milimetry obok przelecimy i się w końcu kiedyś w ciszy wyśpimy...
W ciało i duszę wtuleni, na zawsze połączeni — myślami, uczynkami...
Kwiatami pachnącymi omamieni, szukając więcej kamieni — nie do rzucania, a do obciążania, aby zanurkować i się już nie rozterkować.
Bo w jedności Miłości Moc.
Pewnością swoją siebie zadziwiać, odbicie w lustrze zachwycać i nie lękać nigdy więcej, siebie o siebie...
Na ciszę się zdać i dalej w niej trwać, aby nie ranić nikogo, gdy gotowi nie jesteśmy, aby wyjść... z ciszy.

Budować, rozwijać, chaosu unikać, ale w niego wnikać, miotłę zmątować i omiatać podwórko — swój przyczółek dla pozytywnych pszczółek.
Człowiek nie przeżyje, póki sam nie wpadnie, aby przeżyć przeżycia niesamowite...
Witaj Życie.
Nauko, Matko i Ojcze, Synu i Córko, Babciu i Dziadku, co to dostałem was w spadku, ale nie doceniałem, póki sam się nie wylizałem z tych ran.
Dziękuję, że żyję i zapisuję na liście przeżyć.
Reszta, choć mocną ma kartę, musi czekać, aż przełożę i wyłożę pierwszą kartę.

Zanim się dowiesz, że jesteś potrzebna pszczoła, musisz stawić czoła wielu pseudo pszczołom.
Na walkę się przygotować, aby wylecieć z miejsca, w które wleciałeś — jasnego, niby bezpiecznego, lecz dla z góry obserwującego...
a siebie samego w kąt wpędzonego.
Sam tam wleciałeś, bo odważny i ciekawy byłeś, choć wszyscy wołali: "Nie lataj tam, bo pożałujesz."
Jak sam w labiryncie skrajnych emocji drogę odnajdziesz i się na nowo wynajdziesz, to medal wykujesz, założysz i resztę załogi pszczelej w inny, lepszy świat przeteleportujesz...

Cisza robi największą robotę, reszta to dziadostwo hałaśliwe.
Więc zatrzymaj się na więcej niż chwilę i usłysz siebie.
Wtedy gwarancja pełna, że poczujesz się jak w niebie.
Lubię w ciszy spędzać czas, czas bez ciszy myśli nie uciszy...
Cisza, ciszy, ciszą, cicho, Być!!!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zakochane oczy duszy

Zanim wszystko zgaśnie

Supły, łzy i ta cała nadzieja